wtorek, 20 stycznia 2009

Poszukiwania dwóch niebezpiecznych kół akrobatycznych.

Podejrzane koła wymknęły się cyrkowcom w nocy z soboty na niedzielę. Pojmały po drodze dwa krzaki akacji jako zakładników i prawdopodobnie zmierzają w nieznanym kierunku. Z ostatnich ustaleń wiemy, że owe koła zapowiedziały, że w niedalekiej przyszłości przeprowadzą niebanalny skok z trampoliny do basenu. Skok ten miałby się odbyć z zawiązanymi oczami kilku osób z publiczności przy jednoczesnym ćwierkaniu ptaszków.
Przybliżony rysopis po okręgu zbiegłych kół został zrelacjonowany ustami naocznych świadków zburzenia berlińskiego muru. Na podstawie zeznań nasz najlepszy rysownik sporządził portret pamięciowy fot. obok.
Wypowiedź świadków: "[..]pierwsze koło w wieku średnim krępej budowy ciała, promień mniej więcej 75 cm, oczy piwne, uszy odstające. Drugie koło koloru przebitej opony, na pierwszy rzut oka kulało, lecz po dłuższym przyjrzeniu się przestawało. Średnica tego koła, w najwęższym miejscu, równała się trzem moim łokciom w wyprostowanej ręce mojego kolegi, który to stracił złudzenia do tego, że jednak ziemia nie jest płaska.[...]". Poszukiwania trwały, mrok zapadał, ptak wisiał w powietrzu niczym bombka na choince.

W sumie przecież lubię Wrocław...

a tak! Blog się zmienił bo to nie krowa.